Otwarte Klatki mają miliony na koncie. Jak wynika z najnowszego sprawozdania finansowego organizacji Otwarte Klatki, na koncie ekologów zachomikowane jest blisko 9 milionów złotych. Organizacja wydała również ponad 2 miliony złotych na wynagrodzenia swoich pracowników. Sęk w tym, że organizacja cały czas organizuje zbiórki na chore

| strona główna | sieć alarmowa | odpowiedzi na pytania | nasze referencje | komunikaty | POLSKIE RADIO OBYWATELSKIE Oddział Kontroli Obywatelskiej Rok założenia 1989 90-954 Łódź-4, Skrytka pocztowa 32; Tel. 42 6370474 URL: ß INTERNET à E-mail: oko@ SPOŁECZNICY PONAD POLITYKĄ Na stronie tej publikujemy informacje dotyczące polityków i urzędników, których postępowanie, w naszej ocenie, jest niewłaściwe i świadczy o tym, że nie powinni piastować swoich funkcji lub stanowisk. Na liście umieszczamy polityków i urzędników zgłoszonych w celu podania do publicznej wiadomości dezaprobaty dla tych osób. Chodzi o to, abyśmy jako obywatele dysponowali narzędziem, które może wpływać na prawidłową postawę pełniących funkcje publiczne poprzez trwałe uwidocznienie dezaprobaty obywatelskiej. Być może świadomość, że nawet następne pokolenia będą mogły taką dezaprobatę o danej osobie przeczytać, spowoduje, że urzędnicy i politycy wykażą większą dbałość o swój wizerunek w oczach obywateli. Publikowana przez nas lista ma charakter całkowicie apolityczny. O umieszczeniu na liście decydują wyłącznie względy merytoryczne. Każdy może zgłaszać osoby do umieszczenia na tej liście. Zgłoszenie takie winno zawierać merytoryczne uzasadnienie. Publikowanie naszej listy ma na celu działanie w słusznie pojętym interesie społecznym. CZARNA LISTA POLITYKÓW I URZĘDNIKÓW I. POLITYCY 1. Jerzy Buzek - W ocenie społeczników: - Piastując przez kilka lat stanowisko Prezesa Rady Ministrów nie załatwił żadnego wniosku społecznych ratowników, które formalnie składali do niego jako do Premiera. W ten sposób zlekceważył obywateli i naruszył przepisy Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Jego deklaracje do współdziałania ze społeczeństwem w zakresie poprawy bezpieczeństwa publicznego społecznicy ocenili jako gołosłowne, nie znajdujące potwierdzenia w rzeczywistości. (Rok zamieszczenia informacji: 2000) 2. Andrzej Olechowski - W ocenie społeczników: - Jako współzałożyciel Platformy Obywatelskiej nie zareagował na pisemne pytanie ogólnopolskiej organizacji społecznej dotyczące możliwości wzięcia pod uwagę w programie Platformy Obywatelskiej spraw związanych z bezpieczeństwem publicznym. Podczas spotkania w Hali Oliwii w Gdańsku, na zadane mu przez społecznego ratownika pytanie dotyczące tego właśnie problemu odpowiedział : "za dużo Pan pyta". (Rok zamieszczenia informacji: 2000) 3. Rajmund Moric – W ocenie społeczników: - Jako Poseł na Sejm RP, pełniąc funkcję Przewodniczącego Sejmowej Komisji Polityki Społecznej nie wyraził zgody na udział przedstawicieli ogólnopolskiej organizacji społecznej w pracach nad projektem zmian w Ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Dopiero interwencja u Marszałka Sejmu zaowocowała przeprowadzeniem wysłuchania publicznego. Jednak nawet wówczas Rajmund Moric podjął decyzję o nie udzieleniu głosu przedstawicielom czterech organizacji, tym razem decyzja ta została zmieniona w wyniku interwencji pozostałych posłów z komisji. (rok zamieszczenia informacji: 2007). II. URZĘDNICY 1. Jan Feja - W ocenie społeczników: - Piastując funkcję Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi popełniał przestępstwo, ponieważ przez długi czas nie podejmował przewidzianych prawem czynności w sprawie niedopełnienia obowiązków przez interweniujących policjantów. Ratownicy oceniają, że również w innych przypadkach niedopełniał swoich obowiązków, a także przekraczał swoje kompetencje naruszając interes publiczny i prywatny wielu osób. Jego postępowanie ratownicy ocenili jako niegodne urzędnika i funkcjonariusza publicznego. (Rok zamieszczenia informacji: 2003) 2. Feliks Dela - W ocenie społeczników: - Pełniąc funkcję Szefa Obrony Cywilnej Kraju nie współdziałał w czasie powodzi ze Społeczną Krajową Siecią Ratunkową, czym przyczynił się do spowolnienia akcji ratunkowej i spowodowania niepotrzebnych cierpień ludzkich oraz strat. (Rok zamieszczenia informacji: 2000) 3. Tomasz Walczak - W ocenie społeczników: - Piastując stanowisko Prokuratora Prokuratury Rejonowej Łódź ‑ Śródmieście podczas przesłuchiwania świadków wypaczał sens ich zeznań, niedopełniał ciążących na nim, jako funkcjonariuszu publicznym, obowiązków. Rażąco naruszył prawa i swobody obywatelskie. Jego postępowanie społecznicy ocenili jako niegodne urzędnika i funkcjonariusza publicznego. (Rok zamieszczenia informacji: 2003) 4. Tadeusz Matusiak - W ocenie społeczników: - Piastując stanowisko Prezydenta Miasta Łodzi zaakceptował decyzję o wycofaniu zgody przez administrację budynków komunalnych na nieodpłatne udostępnianie społecznym ratownikom pomieszczenia schronu w celu magazynowania sprzętu ratunkowego. (Rok zamieszczenia informacji: 2000) 5. Stanisław Pietrzak - W ocenie społeczników: - Piastując stanowisko I Wicewojewody Mazowieckiego podjął decyzję o odebraniu społecznym ratownikom bezpłatnego pomieszczenia, w którym zlokalizowane było centrum alarmowe. Decyzja ta spowodowała konieczność ponoszenia przez społeczników wysokich, dodatkowych kosztów prowadzenia działań na rzecz bezpieczeństwa oraz ratowania zdrowia i życia ludzi. (Rok zamieszczenia informacji: 2000) 6. Wojciech Wulkiewicz - W ocenie społeczników: - Piastując funkcję Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi nie potrafił zapanować nad wprawdzie nielicznymi, ale sporadycznie występującymi przypadkami nieprawidłowego postępowania podległych mu policjantów. Uchylał się od wydania decyzji w sprawie złożonych przez społeczników formalnych wniosków. Dopiero interwencja u Komendanta Wojewódzkiego Policji przyniosła pożądany efekt. (Rok zamieszczenia informacji: 2001) 7. Benedykt Wojtyński - W ocenie społeczników: - Piastując funkcję Prezesa Zarządu Krajowego Państwowej Agencji Radiokomunikacyjnej dążył do wprowadzenia bezzasadnych prawnych ograniczeń korzystania z Radia Obywatelskiego, które preferowałyby na rynku sprzęt konkretnych firm. Uchylał się od wydania decyzji w sprawie złożonych przez społeczników formalnych wniosków. Dopiero interwencja u Ministra Łączności przyniosła pożądany efekt. (Rok zamieszczenia informacji: 2000) 8. Jarosław Berger - W ocenie społeczników: - Piastując funkcję Rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi świadomie podawał nieprawdziwe informacje o rzekomym braku możliwości zastosowania proponowanych przez społeczników rozwiązań skutecznie przeciwdziałających przestępczości oraz dyskredytował społeczne działania obywateli na rzecz bezpieczeństwa publicznego. Jego postępowanie ratownicy ocenili jako niegodne urzędnika i funkcjonariusza publicznego. Dopiero interwencja u Komendanta Wojewódzkiego Policji przyniosła pożądany efekt. (Rok zamieszczenia informacji: 2000)

Dyrektor Zoo w Poznaniu postanowiła zabrać sobie pumę Nubię bez policji, ale z mediami. Weteran zwany już polskim Rambo uciekł do lasy, a sprawa ma dalszy ciąg… Sprawę opisał celnie fanpage Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych we wpisie zatytułowanym „Biegnij Nubia! Biegnij! Wszędzie będzie ci lepiej, niż w poznańskim Zoo!”

czarnalistapro@ Ha ha. Ktoś mi zgłasza stronę do administracji fejsbuka. Że niby pornografia i nie tylko. Dlatego od dziś wszystko będzie podwójnie archiwizowane (tzn. posty- nie komentarze) na Niektórzy straszą mnie sądem- tylko zaczynają od złej strony- pytając o adres do wysyłki pozwu Czat na FB też zawodzi strasznie, dlatego w razie potrzeby czarnalistapro@ skrzynkę będę sprawdzał tak rzadko jak to tylko możliwe.... Pies z szopy (?) UWAGA Konkurs! Wskaż nieprawidłowości w poniższym tekście. Do wygrania możliwość zablokowania dowolnej osoby na tej stronie (siebie również- mnie nie). Odpowiedzi proszę podawać w komentarzach lub na adres email Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt. [chronologia: 1. panie znajdują psa 2. wkładają go do szopy 3. nazywają Mikusiem z szopy 4. użyczają konta od w/w Straży 5. robią zbiórkę 6. po trzech tygodniach wysyłają do hotelu 7. po kolejnych dwóch tyg. pies umiera] cyt: "Pies został znaleziony w ten największy mróz biegał po osiedlu za ludźmi. Ewidentnie wyglądał na zagubionego-jakby kogoś szukał. Z koleżanką nakarmiłyśmy go,on postanowił już od nas nie odchodizć. Najpierw za nami chodził, a potem przed klatką schodową usiadł przy nas i przebierając zmarzniętymi łapkami popiskiwał. Z miejscowych nikt go nie zna. Pies jest płochliwy- nie da sobie założyć obroży, kuli się przy próbie dotyku, tak jakby był bity, potrzebuje czasu zanim pozwala się pogłaskać. Na szybko udało nam się zorganizować dla niego nocleg w szopie na użyczonej posesji. Jest tam ciemno i mimo wszystko zimno (w nocy woda zamarza), ale i tak było to lepsze niż zostawić go na tym mrozie na ulicy. Pies nadal siedzi zamkniety w szopie i może zostać max. pare dni. Na posesji nie ma ludzi- pies jest zupełnie sam. Raz dziennie koleżanka chodzi go karmić. Psiak nie oswoi się w tych warunkach. Wstrzymujemy się kilka dni z oddaniem go do schroniska,gdyż jest całkowicie nieadopcyjnym psem: z wyglądu kundel jakich wiele, a do tego płochliwy i boi się psów. Pewne, że utknie, albo w ogóle nie poradzi sobie w schroniskowej rzeczywistości. Jednak, jeśli przez pare dni nic się nie znajdzie dla psa, będziemy zmuszone dać go do schronu.. Piesek jest owczarkowaty, ale mniejszy, masywnej budowy. Jest łagodny. Wygląda na młodego." Psy i Ludzie Mam tu... organizację, która DT zmienia częściej niż rękawiczki a zwrot znalezionego psa uważa za jakiś kosmos. Inną organizację, która zabiera psa ludziom za domniemane błędy weterynarza- podczas gdy ich wet potrafi zaszyć gazę wewnątrz psa. Firmę transportową, która lepiej traktuje karton papierosów niż przewożonego psa (bo kartonu raczej nie zostawiliby przypiętego do płotu gdzieś w środku Europy) i zwariowaną hotelarkę, która potrafi tak zakochać się w psie, że zwyczajnie nie zwróci go osobom, które go w hotelu umieściły. Aha, i jeszcze "pana mecenasa", aspirującego do miana pro-zwierzęcego, choć żadnym mecenasem on nie jest... Ale o tym w swoim czasie. Zapraszam na zaprzyjaźnionego bloga. Kubeł zimnej wody na serduszkowe głowy. Głos rozsądku w świecie wszechobecnych "potrzeb serca". Schronisko Białogard / Schronisko Dyminy [Gwoli wstępu: Romulus/Borys przebył tysiąc kilometrów, dzięki pewnej pani i ludziom dobrej woli jest w domu, Kajtek/Pershing będzie mieszkał osiedle obok, nowi opiekunowie i organizacja nie czują się w obowiązku zwrócić go] Kluczem do naprawy środowiska prozwierzęcego są schroniska. Dzielą się one na dobre, złe i od pewnego czasu- absurdalne. Poniżej o Białogardzie i Dyminach. Tak, wiem. Są gorsze. Są te molochy prowadzone przez domorosłych biznesmenów, zarzekających się, że wychowali się wśród zwierząt, psy od zawsze im towarzyszyły, do bierzmowania prowadziła ich koza, dlatego postanowili zgarniać gruby hajs prowadząc różne mordownie. Ale są też schroniska absurdu. Starsi ludzie zgubili psa, Borysa, w miejscowości Ząbkowice Śląskie (woj. dolnośląskie). Znaleziono go w Białogardzie (pomorskie, 500 km. dalej). Tylko "geniusz" mógł wymyślić, że wywożenie psów na (dosłownie) drugi koniec Polski ma sens. Strach pomyśleć co jeszcze wymyśli Pan Harłacz z Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami Animals (bardzo myląca nazwa, bo z TOZem ani Animalsami nie ma on nic wspólnego). Może podkładanie bezdomnych psów na miejsce tych padłych, co by statystyki nie wyglądały już tak... zabójczo? W Kielcach za to granice absurdu przekroczono już dawno. Stowarzyszenie Arka Nadziei pod przywództwem Pana Wojciecha Moskwa prowadzi Schronisko dla zwierząt w Dyminach, choć zasadniczo to oni się zajmują bezdomnymi... ale ludźmi. W pierwszym roku działalności udało im się zwiększyć śmiertelność psów o 3% i zgubić dwa psy więcej. Mimo tego, kolejny rok prowadzą schronisko. Ludzie donoszą, że nadal gubią psy, jednego nawet wpuścili pod samochód. A teraz krótka chronologia Kajtka. 11 grudnia starsi ludzie gubią psa, tego samego dnia znajduje go małoletnia fanka Boba Marleya. 13 grudnia wstawia informację na swojego fejsa, jedna osoba nawet udostępnia jej wpis, 6 polubiło fakt, że znalazła zdrowego i zadbanego psa. 15 grudnia pies trafia do schroniska. 3 stycznia córka właścicieli udaje się do schroniska, pokazuje zdjęcia, dostaje informację, że takiego psa u nich nie ma. Schronisko nawet udostępnia zgubę "na swoim fejsie", z czego wybitnie dumna później jest kierowniczka ów przybytku. No bo, jest na fejsie, więc każdy człowiek w Polsce o tym wie. 4 stycznia (!) pies zostaje wyadoptowany ze schroniska do wspomnianej wcześniej małolaty. I jeszcze 10 stycznia na olx-ie pojawia się ogłoszenie, że ten pies szuka domu, jakby za mało było pomyłek w tej historii. Stowarzyszenie nabiera wody w usta, nie ma sobie niczego do zarzucenia. Właściciel źle opisał swojego psa a zdjęcia były ciemne i niewyraźne (czy były, można ocenić poniżej). [Gwoli zakończenia: Romulus/Borys przebył tysiąc kilometrów, dzięki pewnej pani i ludziom dobrej woli jest w domu, Kajtek/Pershing będzie mieszkał osiedle obok, nowi opiekunowie i organizacja nie czują się w obowiązku zwrócić go] Owczarek Kora vs Pogotowie dla Zwierząt Owczarek Kora to preludium bokserki Diany. Poniższy film (6 minut- warto zobaczyć) to preludium szerszego opisu, tylko przez dokumenty się nie mogę przebić... Szajka Spokojnie. Nam psów nie ukradną. Ale psa naszych krewnych, sąsiadów bądź znajomych już mogą. Ta pierwsza zleci zabranie psa temu trzeciemu i pokieruje całą operacją. Ten z kolei zaczeka na odpowiedni moment i zabierze go siłą. Ci w trzecim rzędzie stworzą alternatywną rzeczywistość, że pies oczywiście był źle traktowany, że zasadniczo to oni uratowali tego psa, i będą przeciągać sprawę jego zwrotu, ignorować kolejne niekorzystne dla nich decyzje administracyjne/sądowe. Ukryją psa u tej drugiej lub tej ostatniej. Gdy zapytacie o psa, ten dziwnej czapce nazwie was baranami klaszcząc ochoczo. A na tą rudą to ogólnie uważajcie, bo jak znajdzie psa to wywiezie cholera wie gdzie. Schronisko Dyminy / Kielce / Niestety... Jak jeszcze raz przeczytam gdzieś: "sprawdziliśmy, pies niestety ma chipa", "niestety odnalazł się właściciel", "piesek niestety ma dom" to niestety ale zacznę publikować wasze zdjęcia profilowe z odpowiednim podpisem. Do wiadomości Stowarzyszenia Arka Nadziei z Kielc i Pana Wojciecha Moskwa oraz Schroniska w Dyminach: proszę zwrócić Kajtka właścicielom, ostatni raz proszę. SOS Bokserom / Amor SOS Bokserom, najbardziej znienawidzona organizacja pro w Polsce, uprowadziła tego psa... Pani Roma Czyż & Mondo Cane [przerywnik taki, dygresja zwyczajna, ostatnie ostrzeżenie] Znów się myliłem. Wydawało mi się, że Organizacje Ochrony Zwierząt działają dzięki darczyńcom, zatem szeroko pojęta "opinia" jest dla nich ważna. Nic bardziej mylnego. Póki hajs się zgadza- to opinia jest nieistotna. Blokować krytykujących- bo to hejterzy. Zbierać na własnego psa, bo się go nie dopilnowało i został postrzelony. Próbować ukraść innego psa, robiąc nie wiadomo co z właścicielki- oskarżyć ją o kradzież własnego psa. I to wszystko jest normalne dla Fundacji Mondo Cane. No bo... hajs się zgadza. Krótka historia. Pewna Pani znajduje u jakiegoś wieśniaka psa na skraju śmierci. Wieśniakowi wmawia, że zabierze go do uśpienia. Zamiast tego "ratuje go". Ów Pani świetnie robi zbiórki na fejsbkuku. 6 tys. zebrała. W jej mieście jest 5 weterynarzy, ale ona wybrała 3 innych. Każdy po 100km w innym kierunku od tego miasta. Odlicza sobie koszty za paliwo (270pln), za proszek do prania, w bonusie ma klatkę XL (180pln) kupioną dla psa 5/11kg. Pies oczywiście umiera, Pani znajduje sobie wroga w Fundacji, która użyczyła jej konta do zbiórki. Ta z kolei (po zgłoszeniu jej na Czarną Listę) deklaruje rezygnację z kosztów księgowych i przekazanie całości środków na wskazanego psa/psy. Pani zamyka się we własnej wyobraźni. I tutaj pojawia się Mondo Cane ze swoim numerem konta. Zapytałbym na co zbierają, skoro pies nie żyje a ze zbiórki został ponad tysiąc złotych, ale zostałem zablokowany. Mondo Cane. Ogarnijcie się. Nie wolno kraść psów. Nie wypada zbierać pieniędzy na psy, które nie żyją. Nie jest dobrze chwalić się znajomością z najbardziej znienawidzoną postacią prozwierzęcego świata Grzegorzem B. No i te wpisy... Ps: Pani KŚŁ! "Dziękujemy" jeszcze raz za pomoc w uwolnieniu bokserki Diany! Trzeba było od razu powiedzieć, że nie może Pani, bo jest częścią szajki SOS Bokserom-Pogotowie Dla Zwierząt-Mondo Cane Krakowska Fundacja Rottka Witamy na liście. Krakowska Fundacja Rottka (nie mylić z Pomorską Fundacją Rottka) Za mrożące krew w żyłach opisy działalności Krakowskiej Rottki na blogu Czarnego Psa? Nie. Za wyłudzenie/kradzież 4 psów? Poniekąd, ale nie. Za wykorzystanie Pani Elżbiety Chromińskiej, podobnież znanego działacza pewnego schroniska, do lewych adopcji? Nie. Za wirtualne uśmiercenie psa, byle przekręt nie wyszedł na jaw? Nie. Za stworzenie sieci kłamstw i manipulacji? E. Za odmowę jakichkolwiek wyjaśnień dot. uprowadzonych psów? E. Za ukrywanie się za prawniczą kotarą i zmową milczenia? Nie. Na Czarną Listę trafiacie, za to, że zadałem jedno pytanie na waszej stronie a wy mnie zablokowaliście. "Czy ta suczka, Jota, nadal jest u Was?". Rozumiem, że żyjąc w świecie psychotropów i schizofrenicznych wizji czasem ciężko znaleźć odpowiedź na tak proste pytanie. Cóż, trzeba było się skonsultować z kimś normalnym. Zresztą, poczytajcie sami: Organizacje Ochrony Zwierząt działają dzięki wsparciu ludzi dobrej woli, ludzi z ogromnym sercem dla zwierząt. To smutne, że czasem dają się nabrać i finansują coś zupełnie innego. Linki powyżej powinny to wyjaśnić. Numer 2. na Czarnej Liście Organizacji Prozwierzęcych: Krakowska Fundacja Rottka razem z Panią Prezes Agnieszką Pawlicką. Prosimy o zwrot psów, w posiadanie których weszliście bezprawnie i zmianę zajęcia. Ponoć w nieruchomościach nieźle wam idzie, w piłce nożnej nieco gorzej... [jeżeli w powyższym jest jakaś nieścisłość/błąd proszę o info] SOS Bokserom Gratulujemy! Wielu dobija się drzwiami i oknami na listę, ale ci zasługują na pierwszeństwo. SOS Bokserom. Ktoś nie słyszał o bokserce Dianie? Wątpię, sprawa obiegła zwierzolubny Internet 19 razy. Dianie zamieniono wygodną kanapę i kumpla-kota na budę w jakiejś Wiosce Psów. Wytrzymała 3 miesiące "troskliwej opieki" Pani Prezes Fundacji Germain Chekerjian. W tej samej historii na jaw wyszła sprawa boksera Amora- od blisko roku jego właściciele walczą o powrót psa do domu. Znaleziono też 6 psów będących "pod opieką" Fundacji w Hotelu "Pod Bokserem" w Jajkowicach, w stanie skrajnego wyczerpania, zagłodzenia. W internecie opisywano je jako "w klinice" lub "w DT". I kilka, kilka innych spraw. Sprawa podzieliła prozwierzęcy świat. Poplecznicy SOS Bokserom twierdzili: niech rozstrzygnie to sąd; ten pies miał brudne uszy; nagonka, hejt, plucie jadem (w odniesieniu do zapytań o stan zdrowia Diany oraz konstruktywną krytykę). Ludzie posiadający pewne zasoby zdrowego rozsądku ripostowali: to nie jest powód do odbierania właścicielowi psa po 13 latach, działacie bezprawnie, zwróćcie psa, lub wprost: to co robicie to skur*****two. Wypowiedział się wójt Michałowic, burmistrz Kartuz, Samorządowe Kolegium Odwoławcze oraz sąd. Wszyscy przeciwko SOS Bokserom. Ten ostatni będzie miał jeszcze kilka okazji, bo sprawa cywilna oraz karna są w toku. Diana za TM, stan zdrowia jego właściciela bardzo się pogorszył. Los Amora nieznany- jego właściciele będą pewnie kolejny rok zwiedzać sądy różnych instancji. Psy uwolnione z Jajkowic powoli wracają do zdrowia, co jak na razie jest jedynym plusem całej sprawy. Pozostaje zadać sobie na kilka pytań. Czy Fundacja Ochrony może działać na niekorzyść zwierząt i przy okazji ludzi? Czy może działać bezprawnie? Czy nie powinni już założenia być uposażeni w jakieś zasoby empatii? Czy 1700 osób podpisanych pod petycją o uwolnienie Diany i blisko 1000 o likwidację Fundacji to za mało? Ile psów, które "uratowali" miało swoich właścicieli, których w najgorszym wypadku, wystarczyło pouczyć? Czy wyroki sądów zablokują im kolejne uprowadzenie psa? Ciężko ocenić. Na chwilę obecną tylko opinia publiczna może rozliczyć w/w działania. Gratulujemy miejsca na Czarnej Liście Organizacji Prozwierzęcych Fundacji SOS Bokserom wraz z jej całym zarządem, na czele którego stoi Pani Prezes Germain Chekerjian. Bez pozdrowień, bez poważania, odejdźcie w zapomnienie, bo jedyna rola na jaką zasługujecie, to bycie przestrogą dla innych chcących "ratować" w podobny sposób. Ps: dla mnie, jako kogoś, kto chwilę temu nie miał pojęcia jak to wszystko działa, zwyczajnie smutnym jest, że nawet w obliczu tylu dokumentów i faktów, niektórzy ślepo bronią działań ów Fundacji. Ale o tym w swoim czasie. VI Przykazań Zadzwonił do mnie przedstawiciel jednej z największych organizacji prozwierzęcych w Polsce i powiedział: "o nie! boimy się Czarnej listy! Obserwujemy ją każdego dnia ale spać nie możemy przez myśl, że i my znajdziemy się na niej! Co mamy robić aby tak się nie stało?". Zatem na specjalne zamówienie. 12 przykazań organizacji ochrony zwierząt. Obowiązuje od dziś. Przykazania 1-6 poniżej, 7-12 wywnioskujcie sami, najwyższy czas użyć logiki, empatii i nie tylko... Dla większości oczywiste- dla niektórych szokujące. Dla większości przydatne- dla niektórych jest już za późno na dobre rady... 1. Nie wolno krzywdzić zwierząt. Zwierzęta mają uczucia. Zwierzęta potrafią tęsknić. Jeżeli zwierz spędził X lat na kanapie swojego człowieka- ten go nie bił, nie dręczył; jeżeli zwierz ma dom, pełną miskę i ciepły kąt- nic wam do tego. Jeżeli spróbujecie zamienić jego byt na jakiś hotelik czy inną wioskę psów- traficie na czarną listę. NAWET jeżeli zwierz miał trochę brudne uszy... 2. Nie wolno uprowadzać zwierząt. To nie jest łup a wy nie jesteście w jakiejś dziwnej grze komputerowej, gdzie zbiera się itemy. Jeżeli znaleźliście psa- poszukajcie właściciela, nie wywoźcie go 100km dalej, nie szukajcie mu innego domu ani najbardziej ukrytych chorób. Nawet te dramatyczne, absurdalne apele na fejsbukowych wydarzeniach możecie sobie darować. Jeżeli natomiast pies ma DT i jest w nim szczęśliwy z mocną perspektywą DS, nie musicie go wywozić do Wrocławia na żadną sesję zdjęciową ani niczego zmieniać. Ktoś mądry powiedział: "zwierze jest najważniejsze" w odniesieniu do działań organizacji prozwierzęcych- tego się trzymajcie. 3. Zminimalizujcie te cholerne, fundacyjne wojenki. Tzn. kłóćcie się na fejsbuku, telefonicznie, nawet pobić się możecie. Za to nie może na tym ucierpieć żadne zwierze. Nie możecie podstawiać słupa do lewej adopcji, choćby słup ten był wieloletnim działaczem "Na Paluchu" i choćby pies był pięknym dogiem niemieckim. Inaczej traficie na czarną listę. 4. Nie wolno kłamać. Tak wiem, białe kłamstwo, przemilczenie, więcej pieniondzów dla innych zwierzów. Jasne, ale czy nie bierzecie pod uwagę, że po tysięcznym udostępnieniu, właściciel psa, opisywany jako alkoholik-dręczyciel, również zobaczy wpis? A może uważacie 100tys. waszych fanów na fejsbuku za debili, którzy nie odróżnią skaleczenia od nowotworu? Kłamać też trzeba umieć... 5. Nie wolno łamać prawa. Nawet jeżeli pomaga wam w tym super prawnik, jeszcze bardziej super biegły sądowy i najbardziej super weterynarz, nie możecie działać poza prawem, bo koniec końców ktoś się wkurzy a wy będziecie biegać z wyrokami i spieprzoną opinią do końca swych dni. Polskie prawo jest dziurawe, jest złe i dziwne. Cóż, sami je tworzyliście. Jeżeli nie można uratować jakiegoś istnienia zgodnie z prawem- macie przyzwolenie opinii społecznej na jego nagięcie, ale wtedy musicie mieć zamontowane kamery w kołnierzach, zrobić tysiąc zdjęć a nie 3, nagrać wideo na 5 kamer i udowodnić wszem i wobec, że było to niezbędne. W innym wypadku dostaniecie status przestępcy a to wiadomo... kończy się na czarnej liście. 6. Fejsbuk. Jeżeli pytanie zadaje wam 1 osoba- macie pełne prawo ją zignorować, w końcu ratujecie zwierzęta a nie "klepiecie w klawiaturę" czy jak tam obecnie nazywa się wyrażanie swojej opinii lub konstruktywna krytyka. Ale jeżeli to samo pytanie zadaje już 10 osób, rozważcie odpowiedź. Jeżeli tych osób będzie 100- macie ostatnią szansę- i w tym momencie lepiej zrobić z tego "oświadczenie". Gdy pytających jest 1000- po was, możecie powiedzieć, że to hejt, plucie jadem, lincz, nagonka itp- ale w gruncie rzeczy jest to ogromna grupa ludzi, która neguje wasze działania, a skoro wy jesteście "OPP" a oni są to drugie "P", to chyba czas rozważyć zmianę zajęcia. Aha, jeszcze jedno. Człowiek X zadaje pytanie, wy go blokujecie. Jaki to ma sens? Jak naiwnym trzeba być, żeby myśleć, że ten człowiek zapewne uznał "zablokowali mnie, hm, widocznie nie miałem racji"? Pod rozwagę. Bez pozdrowień. Pan B. Ten Pan, obecnie znany jako Pan B., od dawna próbował się dostać na czarną listę. W weryfikacji pomógł mu jednak dopiero sąd... Gwoli wstępu... Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych Dwa miesiące wstecz myślałem, że organizacje/fundacje/stowarzyszenia ochrony zwierząt działają, żeby te zwierzęta chronić- pomagać im. A później dowiedziałem się o SOS Bokserom, która wykorzystując swoje kontakty, pieniądze, prawnika i doświadczenie nie chce oddać starszemu człowiekowi psa- bo nie. Bo wykreowali sobie alternatywną rzeczywistość wokół całej sytuacji, a że kraść potrafią to trzymali psa przez 3 miesiące w jakiejś Wiosce Psów. Aż umarł. W międzyczasie Mondo Cane znalazło Maltańczyka. Wywieźli go 100km, właścicielkę publicznie zlinczowali, bo przecież pies jej uciekł a to jest karane śmiercią i rozpoczęli zbiórkę na jego (absolutnie zbędne) leczenie. Później czytałem o fundacji Rottka, która ponoć uprowadziła 4 psy Pomorskiej Fundacji Rottka (tak, serio, są dwie Rottki i jedna drugiej ukradła psy). Jeszcze były wpisy Pań z Mondo Cane, cyt. z pamięci: "my i tylko my zdecydujemy czy oddać ci psa!", "przydałby się pies bez łapy, i tak żeby krew było widać, wtedy lepiej płacą". I jeszcze z dwie historie, które wkrótce doczekają się publikacji. Kończąc. Ja wierzę, że mnóstwo tych organizacji działa tylko i wyłączeni na korzyść zwierząt, że nie wyłudzają pieniędzy, że posiadają empatię również wobec ludzi ale to środowisko wymaga oczyszczenia. Niech się podzieli na dwie części a ta która popiera w/w działania niech, poprzez sprzeciw zwierzolubów całego kraju, zniknie. POV: Jesteś Wójtem gminy wiejskiej. Zasadniczo tak wiejskiej, że poza jej granicami niewielu o niej słyszało. Sprawami zajmujesz się też wiejskimi.
Czy "kat, oprawca i zoofil" może zajmować się kontrolą dobrostanu zwierząt? – pyta Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych w odpowiedzi na akcję DIOZ. To prowokacyjne pytanie to nawiązanie do hejtu, jaki pseudoaktywiści ekologiczni nakręcili na jednego z hodowców pod Lubaniem. Aktywiści najechali inne Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt i zabrali stamtąd psy. Po całej akcji, pseudoekolodzy rozpoczęli kampanię nienawiści wymyślili, że właściciel psów to… zoofil. Oskarżenia te okazały się nieprawdą. Pozostaje jednak pytanie, do czego jeszcze posuną się tak zwani animalsi? Czy kolejna taka akcja może zakończyć się linczem? DIOZ wymyśliło sobie, że właściciel zwierząt to zoofil ,,Facet, któremu zabrano zwierzęta nazwany został oprawcą, katem, zoofilem, zwyrodnialcem i psycholem, który głodzi zwierzęta. Nie potrafię udowodnić, że jest inaczej, więc nie zaprzeczam. Tylko... on jest również formalnym obrońcą zwierząt. Szefem Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt. Upoważnionym przedstawicielem organizacji społecznej, której statutowym celem jest ochrona zwierząt, inspektorem ds. zwierząt. Czy to oznacza, że przez ostatnie 7 lat miał prawo wchodzić ludziom na posesje i zabierać – wedle własnej oceny – ich zwierzęta? Ba, przecież nikt mu żadnych uprawnień nie odebrał. Nadal jest tym samym Prezesem. Czy to oznacza, że jeżeli tylko tego zapragnie, może, choćby jutro, wejść do czyjegoś domu i zabrać mu psa?” – pyta profil Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych. ,,Chyba przespaliśmy moment, w którym linczowanie ludzi przeniosło się z Internetu do rzeczywistego świata. To, co jeszcze niedawno oglądaliśmy w komentarzach na stronie fundacji takiej czy innej, odbyło się wczoraj na żywo. Jakieś grożenie, skandowanie wyzwisk, wykrzykiwanie w twarz obelg i próba zaszczucia. Ciężko nie odnieść wrażenia, że gdyby nie obecność sporej liczby funkcjonariuszy policji, to tam mogłoby dojść do samosądu. Darczyńcy wycenili ten cyrk na jakieś 150 tysięcy złotych, jakby gościa pobito byłoby pewnie z pół bańki. Ile zapłaciliby za obejrzenie śmierci "bezdusznego kata"?” – dodaje. Spirala nienawiści Jak informuje profil, to nie pierwszy raz gdy animalsi nakręcili spiralę nienawiści wobec innych osób. ,,Nie jestem wybitnie odkrywczy w tym, że to absolutnie nie powinno tak wyglądać. Już nawet wierchuszka petbiznesu plotkuje w kuluarach, że takie akcje im szkodzą. Że to ślepy zaułek na końcu którego leży kaganiec do założenia dosłownie wszystkim zajmującym się zwierzętami. Nie umniejszając winy, nie stając w niczyjej obronie ani nie wyprzedzając sądowych wyroków- to jest zwyczajne złe. Nie wiem czy ktoś pozazdrościł łowcom pedofilii ani jakie ci "łowcy" mają statystyki, ale w akcjach dot. zwierząt co któraś okazuje się być fałszywym oskarżeniem. Tak było w przypadku chłopaka nazwanego przez DIOZ zoofilem w 2018, tak było w przypadku dzieci z Wałbrzycha, które to miały "gwałcić psy" – czytamy. Podobnie oburzone działaniami pseudoaktywistów jest Centralne Biuro Ochrony Praw Zwierząt. ,,Dzisiaj DIOZ pojechał do tego gościa zabrać mu resztę zwierząt. I jest wielka afera, że policja broni oprawców i nie pozwala ratować zwierząt. Otóż nie, kochani. To tak nie działa. Każda choć odrobinę normalna Organizacja, mając w ręku tak mocne dowody jak zabrane wcześniej zagłodzone psy, zamiast próbować się wbijać komuś na posesję i wyrywać mu zwierzęta udałaby się na... lokalną komendę policji. Tam przedstawiła swoje racje i już w obstawie mundurowych poszła zabrać kucyka czy tam kozę. (…) Czy DIOZ faktycznie chciał zabrać te zwierzęta, czy celem było raczej rozpętanie (kolejnej) medialnej burzy, która przełoży się na ilość wpłat darowizn? Bo ostatecznie to tylko zwierząt żal” – czytamy na profilu. Do czego jeszcze posuną się aktywiści z DIOZ i czy kolejna taka akcja może zakończyć się linczem? Czytaj też: Aktywiści DIOZ włamali się na prywatną posesję. Właściciel pogonił ich wiatrówką fb/
Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych. March 23 · Dobry wieczór i tak zastanawiam się: kto obecnie rządzi w środowisku polskiej ochrony zwierząt? W sensie
@Sandrinia: Wczoraj pod moim znaleziskiem o zbieraniu funduszy na leczenie katowanego kota Leniego padły komentarze zarzucające organizacjom typu OTOZ Animals zbieranie pieniędzy po to, aby ostatecznie i tak uśpić zwierzaka i zachować kasę dla siebie. Oczywiście osoby rzucające takimi komentarzami nie udowodniły żadnym linkiem tych oszczerstw. Sama też szukałam info w google na ten temat, ale nie znalazłam. Może słyszeliście o takiej sytuacji? Jeżeli tak, to proszę się podzielić. Bo jak na razie, tamte komentarze wyglądają mi jedynie na dop...nie się do tych, którzy chcą pomóc, olaboga, zwierzętom, a nie ludziom. Pewnie nic takiego nigdy nie było, i się wykopki zesrały jak zawsze xD Jak wjeżdża fejkowa zbiórka i człowiek na to zwraca uwagę to lecą inwektywy i minusują. Ale za to gdy jest legitna to wymyślają bzdury żeby nie wpłacać bo coś tam sobie uroili, główna to ściek #justwykopthings xD A pomagać należy i ludziom i zwierzętom. Tylko niektórym ludziom, Trynkiewiczowi i Waśniewskiej bym raczej nie pomógł ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych. 29 मई 2017 · Rozpoczął się sezon na "wakacyjne porzucanie psów". Tzn. ponoć się zaczął. Jakaś Pani znalazła
Jak informuje profil Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych, w sieci pojawiło się rozliczenie 1% podatku za 2020 dla organizacji ochrony zwierząt. Którzy aktywiści prozwierzęcy cieszą się największym zaufaniem, jeśli chodzi o tego typu działalność? Aktywiści dostają miliony złotych Jak wskazuje profil, najwięcej środków otrzymali aktywiści z OTOZ i TOZ. Pierwsza z organizacji otrzymała 6,7 mln złotych, a druga 6,3 mln złotych. Ich pozycja wynika z tego, że faktycznie mają mnóstwo tych oddziałów i schronisk. Przypadkowo spotkany przedstawiciel jednego z powyższych raczej na oczy takiej kwoty nie widział, sama kwota jest wynikiem kumulacji działań bardzo wielu ludzi. Doceniam, że ci drudzy, mimo marketingu godnego skupu katalizatorów nadal trzymają dystans. Gratulacje. – opisuje profil. Zaskakujące może być już trzecie miejsce. Zajął je dr Radek i Lecznica Ada (3,3 mln). Chyba należy docenić, i mówię to bez ironii, nakład pracy. Setki (tysiące?) nagrań i relacji wzbudziły zaufanie wystarczające do zajęcia podium. – dodaje. Zaraz za nim są aktywiści z Fundacji Viva, którzy otrzymali 3 mln złotych, oraz KTOZ (2,3 mln zł). Zaufanie do Centaurusa Polacy wycenili na 2 mln a do Fundacji WWF na 1,9 mln. Działacze Greenpeace aresztowani. To aż 22 osoby Aktywiści cieszący się zaufaniem Polaków Dobrym wynikiem finansowym pod względem otrzymywanego 1% podatku cieszą się aktywiści z OPP- Fundacji Judyta. Ósme miejsce (1,2 mln) to prawdziwy wyczyn, jak na inaugurację. Pierwszą dziesiątkę zamykają Azyl pod Psim Aniołem (813 tys) i Fundacja Przytul Psa (771 tys). Tych pierwszych nie lubię, o tych drugich w życiu nie słyszałem, co paradoksalnie bardzo dobrze o nich świadczy. – opisuje profil. Na uwagę zasługuje też rezultat DIOZ-u, bo oni też pierwszy raz mogli oficjalnie prosić o 1%. Zebrali 297 tys co dało im 28 lokatę. – dodaje. Poza Top 50 rankingu zaufania społecznego znaleźli się z kolei aktywiści z: Mondo Cane, Straż dla Zwierząt oraz SOS Bokserom. Obawiam się, że kolejny rok wcale nie będzie dla nich lepszy. Hejterskie posty prezeski, latanie helikopterem komendanta na koszt darczyńców czy krzywe akcje rzecznika ze zrywaniem umów adopcyjnych niekoniecznie wzbudzają zaufanie. – opisuje Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych. Podane kwoty to tylko zwrot z podatku, nie uwzględnia przelewów, zrzutek, kwest czy nawiązek. Niektóre kwoty mogą wynikać z "użyczenia" statusu OPP innej organizacji, jak np. pozycja 11, de facto będąca Pogotowiem dla Zwierząt. fb/
Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych is at Urząd Miejski Wrocławia. July 18, 2021 · Wroclaw, Poland · No hej, Internecie! Czy Ty jeszcze odróżniasz oprawcę
– Odławianie i opieka nad zwierzętami uznanymi za bezdomne to zadanie własne gminy. Gmina, jeżeli uzna, że wyrządzono jej szkodę poprzez zgubienie psa, może kogoś wezwać do zapłaty, ale w sądzie i tak przegra – mówi nam jeden z administratorów strony. Post ze zdjęciem rachunku niesie się w mediach społecznościowych. – Schronisko z kolei nie ma prawa pobierać żadnych opłat. A kiedy robi to kombinat na tysiące zwierząt, jakim jest schronisko Radysy, to jest już cynizm – postem nie brakuje komentarzy. "W Łodzi to samo. Mama chciała odebrać i kazali zapłacić. Nie miała kasy, wróciła po tygodniu i piesek rzekomo odszedł", "Takie praktyki są stosowane w wielu schroniskach, przecież łatwiej jest wziąć kasę od właściciela psa, który się o niego martwi i chce go odzyskać, niż zająć się tymi, którzy porzucają swoje zwierzęta z pełną premedytacją", "To jest koszmar! To nie tylko wyłudzanie, ale także odstręczanie ludzi od odbierania zgub ze schroniska. Lepiej, żeby gmina płaciła za jego wegetację" – pisze część oburzonych. Inni uważają, że naliczanie takich opłat jest słuszne, bo ma uczyć właścicieli pokory i odpowiedzialności.– Funkcję edukacyjną powinny pełnić mandaty. W niektórych schroniskach straż miejska aż prosi, żeby ich informować o odbieranych psach, bo chyba im zależy na poprawieniu statystyk – przekonuje prowadzący stronę, gdzie pojawiło się zdjęcie rachunku. – Mandat jest kredytowany - można go zapłacić lub nie, ale w żaden sposób nie jest warunkiem zwrotu zwierzęcia, jak w niektórych – jakie są opłaty? Do odpowiedzi w poście wywołano jeszcze jedno schronisko - "Promyk" w Gdańsku. Na jego stronie internetowej czytamy: "Właściciele zwierząt przebywających w Schronisku mają prawo do ich odebrania po udowodnieniu swojej własności i uiszczeniu obowiązujących opłat uwidocznionych w cenniku schroniska". Za dobę pobytu psa płaci się 16 złotych, w przypadku kota – 8 złotych. Opłata za interwencję w sprawie wynosi psa lub kota pozostawionego bez opieki to koszt 70 złotych.
Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych. June 1, 2017 · Czy z okazji Dnia Dziecka moglibyście oddać głos w konkursie "Serce dla Zwierząt" na 12-letnią Zuzannę?
Witamy na liście. Krakowska Fundacja Rottka (nie mylić z Pomorską Fundacją Rottka) Za mrożące krew w żyłach opisy działalności Krakowskiej Rottki na blogu Czarnego Psa? Nie. Za wyłudzenie/kradzież 4 psów? Poniekąd, ale nie. Za wykorzystanie Pani Elżbiety Chromińskiej, podobnież znanego działacza pewnego schroniska, do lewych adopcji? Nie. Za wirtualne uśmiercenie psa, byle przekręt nie wyszedł na jaw? Nie. Za stworzenie sieci kłamstw i manipulacji? E. Za odmowę jakichkolwiek wyjaśnień dot. uprowadzonych psów? E. Za ukrywanie się za prawniczą kotarą i zmową milczenia? Nie. Na Czarną Listę trafiacie, za to, że zadałem jedno pytanie na waszej stronie a wy mnie zablokowaliście. "Czy ta suczka, Jota, nadal jest u Was?". Rozumiem, że żyjąc w świecie psychotropów i schizofrenicznych wizji czasem ciężko znaleźć odpowiedź na tak proste pytanie. Cóż, trzeba było się skonsultować z kimś normalnym. Zresztą, poczytajcie sami: Organizacje Ochrony Zwierząt działają dzięki wsparciu ludzi dobrej woli, ludzi z ogromnym sercem dla zwierząt. To smutne, że czasem dają się nabrać i finansują coś zupełnie innego. Linki powyżej powinny to wyjaśnić. Numer 2. na Czarnej Liście Organizacji Prozwierzęcych: Krakowska Fundacja Rottka razem z Panią Prezes Agnieszką Pawlicką. Prosimy o zwrot psów, w posiadanie których weszliście bezprawnie i zmianę zajęcia. Ponoć w nieruchomościach nieźle wam idzie, w piłce nożnej nieco gorzej... [jeżeli w powyższym jest jakaś nieścisłość/błąd proszę o info]
Umówmy się. Jeżeli prowadzisz organizację ochrony zwierząt (czyli działalność społeczną, wręcz charytatywną), a pod Twoją bramą stoi w deszczu 6-letnia, chora dziewc

Przez Opublikowano 15:30, aktualizacja dnia 18:57 Ponad 70 psów uratowanych. Setki dalej zagrożone W piątek pisaliśmy o pierwszej interwencji w Radysach realizowanej przez organizacje broniące praw zwierząt. W czasie 22 godzin jej trwania udało się odebrać około 200 psów z czego 71 potrzebowało pilnej pomocy weterynaryjnej. Wiele psów było w bardzo złym stanie – z udarami, niedożywione, pogryzione, ranne. Psy nie były leczone ani sterylizowane. Przebywały w nieodpowiednich warunkach, w przepełnionych kojcach, często bez schronienia przed słońcem. 10 psów znaleziono martwych. Uratować udało się zaledwie garstkę psów. W teorii w Radysach powinno przebywać około 3000 zwierząt. Możliwe, że jest ich około 5000. W sumie przez 18 lat trwania schroniska przeszło przez nie około 12 tys. zwierząt. Za każde z nich właściciele schroniska otrzymywali 1000 zł od gmin, które kierowały do niego złapane psy. Właściciel schroniska w areszcie Zygmunt D., właściciel schroniska, został tymczasowo osadzony w areszcie na okres 3 miesiące. Podejrzenia obejmują również znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem oraz posiadanie ponad 200 sztuk amunicji bez zezwolenia. Jak przekazuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie, do tej pory zebrany materiał dowodowy pozwala wierzyć z dużym prawdopodobieństwem, że podejrzany dopuścił się zarzucanych mu czynów, co w praktyce może oznaczać, że po zakończeniu śledztwa Zygmunt D. stanie przed sądem. Schronisko do likwidacji? Mimo uratowania 200 zwierząt, w Radysach nadal przebywają ich setki. Docelowo organizacje zajmujące się opieka nad zwierzętami chcą doprowadzić do zlikwidowania schroniska. Jak mówi część osób zaangażowanych w akcję, do odpowiedzialności powinni zostać pociągnięciu nie tylko właściciele, ale również osoby odpowiedzialne ze strony gmin za kontrolę wydatkowanych pieniędzy podatników, których najwyraźniej w Radysach nie było. Gminy opłacały zarówno chipowanie psów, kastrowanie jak i zgłaszanie psów do adopcji. Schronisko w Radysach nie wywiązywało się z zadań, mimo pobierania od gmin środków. Takie działanie może zostać uznane za wyłudzenie, choć oficjalnie takiego zarzutu właścicielom schroniska nie postawiono. Warto w tym miejscu również przypomnieć, że schronisko w Radysach próbowało pozyskiwać pieniądze również od osób chcących odzyskać swoje psy. W grudniu 2019 roku jednej z opiekunów został wezwany przez schronisko do zapłaty 861 zł za odzyskanie psa. Większości jednak nigdy nie udało się odzyskać zwierząt, które „utknęły” w Radysach.

Czarna Lista Leaks, bo nic o nas, bez nas. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt trafił do sejmowej Komisji Ustawodawczej. W teorii jest to

Domowa hodowla? Zarejestrowana? Pies z dokumentami? Brzmi profesjonalnie, przekonująco i na pierwszy rzut oka nie wzbudza żadnych podejrzeń, wręcz przeciwnie - ma się wrażenie, że trafiło się na miejsce idealne! O czym mowa? O Stowarzyszeniach, które zrzeszają hodowle psów. Prawda jest taka, bez długich wstępów i przypisów prawnych, że organizacja kynologiczna jest tylko jedna na każdy kraj. W Polsce jest to ZKwP (Związek Kynologiczny w Polsce). Następnie, każda taka organizacja, jest członkiem organizacji międzynarodowej - nadrzędnej, czyli w naszym wypadku FCI. I kropka. Dzięki temu wszystkie hodowle są w piramidzie sprawowania kontroli, panują te same przepisy, wzorzec rasy (który absolutnie zabrania miksowania psów według swoich kaprysów lub przypadku), wymogi i standardy. A wartość dokumentu psa jest międzynarodowa i przede wszystkim, ryzyko posiadania sfałszowanego zapisu w metryce jest zminimalizowana na ile się da i należy raczej do rzadkości. O rodowodzie już jest wpis i można się do niego cofnąć: "Rodowód w pigułce - pytania i odpowiedzi". Dziś pod lupą są właśnie polskie stowarzyszenia, kluby i fan cluby kotków i piesków, małych i dużych, miłośników, fanów, hodowców i właścicieli... Stowarzyszenia są polskie, regionalne, krajowe, ogólnopolskie... a nawet więcej! Międzynarodowe, centralne, niezależne, profesjonalne, wspierające i społeczne! I wszystkie podkreślają, że zrzeszone z nimi hodowle hodują psy "RASOWE". Ale nie przedłużając - TYCH stowarzyszeń unikajcie. Nie działają one pod nadzorem międzynarodowej jednostki kynologicznej FCI. Działają same sobie lub w porozumieniu z innymi stowarzyszeniami tego samego rodzaju. Natomiast słowo "kynologia" jest bardzo ważne w tej kwestii. Termin ten jest bowiem nadużywany w stowarzyszeniach - wszystkie informują, że tak bardzo wspierają kynologię i rasowość psa, a nie mają nawet wzorca, do którego mogą się odwołać (bo wzorców FCI nie akceptują, przynajmniej nie publicznie) lub mają swoje własne. I tak oto mamy stowarzyszenia mniejsze i większe, których metryki i rodowody nie świadczą o rasowości psa, a często nawet - niestety - wydawane są psom, które są hybrydami, mixem rożnych ras. Co do listy, podświetlone stowarzyszenia / związki, mają stronę www, którą możecie odwiedzić (klikając w nazwę) jeśli zechcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej. Reszta nie ma stron, mimo że status działalności jest aktywny. Oto spis: ACF - International Association of Cynology and Felinology (nowa nazwa stowarzyszenia PZPiKR) ANAREX – Anarex Klub Psów Rasowych Cane & Gatto - Związek Hodowców Psów i Kotów Rasowych Cane & Gatto Canis e Catus - Ogólnopolski Niezależny Związek Miłośników i Hodowców Psów i Kotów Rasowych Canis Felis - Club Rasowych Psów i Kotów Canis Felis Collar Club – Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kota i Psa Rasowego Dogs & Cats International Club - Stowarzyszenie Dogs & Cats International Club DZHP - Dolnośląski Związek Hodowców Psów Dogs Of The World - Centralne Stowarzyszenie Hodowców Psów Rasowych "Dogs Of The World" DOMI - Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt - DOMI Domin - Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt "Domin" FHZR – Fanklub Hodowców Zwierząt Rasowych w Mysłowicach FOK - Federacja Organizacji Kynologicznych IDA - International Dog Breeders Association - Międzynarodowe Stowarzyszenie Hodowców Psów ISPiKR - Inowrocławskie Stowarzyszenie Psa i Kota Rasowego KHPR - Klub Hodowców Psa Rasowego KHRPiK - Klub Hodowców Rasowych Psów i Kotów KHRPiK "Pies i Kot" - Klub Hodowców Rasowych Psów i Kotów "Pies i Kot" KHRON - Klub Hodowców Rasy Owczarek Niemiecki Klub Yorka OKMP – Otyński Klub Miłośników Psów ON Fan Club - Fan Club Owczarka Niemieckiego OSHPiKR - Ogólnopolskie Stowarzyszenie Hodowców Psów i Kotów Rasowych "Cztery Łapy" OSHPR - Ogólnopolskie Stowarzyszenie Hodowców Psów Rasowych "Kennel Union" OSPiK - Ogólnopolskie Stowarzyszenie Psa I Kota "Rodowodowy Pupil" OSPiKR - Ogólnokrajowe Stowarzyszenie Psa i Kota Rasowego "Protection" OSPPiKR - Ogólnokrajowe Stowarzyszenie Przyjaciół Psa i Kota Rasowego OSPR Kennel Club - Ogólnopolskie Stowarzyszenie Psa Rasowego "Kennel Club" PETRUS – Stowarzyszenie Psów i Kotów Rasowych Polskie Porozumienie Kynologiczne PFK - Polska Federacja Kynologiczna PKK - Polski Klub KynologicznyPKMPR - Polski Klub Miłośników Psów Rasowych PKPR-PZK - Polski Klub Psa Rasowego - Polski Związek Kynologiczny PPK - Polskie Porozumienie Kynologiczne PSHPiKR - Profesjonalne Stowarzyszenie Hodowców Psów i Kotów Rasowych PSPP - Polskie Stowarzyszenie Psa Przyjaciela PUK - Polska Unia Kynologiczna PZPiKR - Polski Związek Psa i Kota Rasowego SHiPPR - Stowarzyszenie Hodowców i Przyjaciół Psów Rasowych SHiMPR "Golden" - Stowarzyszenie Hodowców i Miłośników Psów Rasowych "Golden" SHPiK - Stowarzyszenie Hodowców Psów i Kotów "Dog & Cat" SHPiKR - Stowarzyszenie Hodowców Psów i Kotów Rasowych SHPiKR "Max" – Stowarzyszenie Hodowców Psów i Kotów Rasowych „Max” SHPR - Stowarzyszenie Hodowców Psów Rasowych SHPR „As” – Stowarzyszenie Hodowców Psów Rasowych „As” SHPR "Happy Dog"- Stowarzyszenie Hodowców Psów Rasowych "Happy Dog" SHPR "Varius Canis" - Stowarzyszenie Hodowców Psów Rasowych "Varius Canis" SHPRMiD - Stowarzyszenie Hodowców Psów Rasowych Małych i Dużych SHRPiK - Stowarzyszenie Hodowców Rasowych Psów i Kotów SHZR "Pies i Kot" - Stowarzyszenie Hodowców Zwierząt Rasowych "Pies i Kot" SKHP - Stowarzyszenie Klub Hodowców Psów SKPiKR OOS - Stowarzyszenie Klub Psa i Kota Rasowego Ogólnokrajowa Organizacja Społeczna SMHPR OOS - Stowarzyszenie Miłośników Hodowców Psa Rasowego Ogólnokrajowa Organizacja Społeczna SMiHP - Stowarzyszenie Miłośników i Hodowców Psów "Klub Little Dog" SMiHPMR - Stowarzyszenie Miłośników i Hodowców Psów Małych Ras "Fafik" SMiHPiKMR - Stowarzyszenie Miłośników i Hodowców Psów i Kotów Małych Ras "Little Dog" SMiHPiKR - Stowarzyszenie Miłośników i Hodowców Psów i Kotów Rasowych SMZR - Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt Rasowych SPCMZ - Stowarzyszenie Polskie Centrum Miłośników Zwierząt SPPR - Stowarzyszenie Przyjaciół Psów Rasowych SWHPR - Stowarzyszenie Wielkopolskich Hodowców Psów Rasowych SWKiPR - Stowarzyszenie Właścicieli Kotów i Psów Rasowych SWPiKR "Lovers" – Stowarzyszenie Właścicieli Psów i Kotów Rasowych „Lovers” SWWZR – Stowarzyszenie Wspierające Właścicieli Zwierząt Rasowych WSHPR - Wielkopolskie Stowarzyszenie Psów Rasowych (dawniej: Stowarzyszenie Czworonożni Przyjaciele) ZHPiKR - Związek Hodowców Psów i Kotów Rasowych ZHPR - Związek Hodowców Psów Rasowych - Związek Kynologiczny PL (Nie mylić ze Związek Kynologiczny w Polsce) ZMPiKR - Związek Miłośników Psów i Kotów Rasowych ZPR - Związek Psów Rasowych ZWPR - Związek Właścicieli Psów Rasowych A na dokładkę, aby zamknąć listę, oto kilka stowarzyszeń sprofilowanych wyłącznie na hodowle kotów: KMKB - Klub Miłośników Kota Brytyjskiego "Carroll SHKB - Stowarzyszenie Hodowców Kotów Brytyjskich SKD - Stowarzyszenie Kota Domowego ZHK – Związek Hodowców Kotów z Wieliczki Proszę więc nie sugerować się przynależeniem danej hodowli do jakiegoś stowarzyszenia, które z kolei przynależy do jakiegoś związku, a związek ten do klubów zagranicznych. O rasowości psa w Polsce, świadczą dokumenty wydane przez ZKwP, które należy do FCi i koniec. Nie ma innej alternatywy, nie ma innej drogi do posiadania psa z prawdziwym rodowodem. Jeśli ktoś z Was zna stowarzyszenie tego typu i nie ma go na liście, prosimy o komentarz lub wiadomość na Świadomy Zakup Psa. - Strona Pseudohodowle- Mój Cavalier - "SWKiPR i ZHPR – czy warto kupić stąd psa lub kota?", 2020- Hodowla Koty Brytyjskie - "UWAGA!Przeczytaj zanim kupisz kota!!! Kupuj koty tylko ze sprawdzonego źródła", 2018- Hodowla Sweet Devon - "Zanim kupisz kociaka"- Hodowla Coon Kitty - "Zanim kupisz kota, przeczytaj"- Olfaktoria - "5 rzeczy, które musisz zrobić zanim kupisz kota z hodowli", 2014- Stowarzyszenie Dogi Adopcje - "Rasowy = Rodowodowy"- Materiały z wykładów I roku kierunku Kynologia na Wydziale Biotechnologii i Hodowli Zwierząt, ZUT w Szczecinie, rocznik 2018/2019

Tks9G.
  • 2d8ypg548w.pages.dev/96
  • 2d8ypg548w.pages.dev/94
  • 2d8ypg548w.pages.dev/77
  • 2d8ypg548w.pages.dev/52
  • 2d8ypg548w.pages.dev/10
  • 2d8ypg548w.pages.dev/69
  • 2d8ypg548w.pages.dev/51
  • 2d8ypg548w.pages.dev/88
  • czarna lista organizacji prozwierzęcych